czwartek, 6 czerwca 2013

P R O L O G

Pustka. Jedyne słowo doskonale opisujące mój stan. Co chwilę zerkam na ekran telefonu. Dalej nic. Czy coś ze mną jest nie tak? 17.24. To już 3 godziny 43 minuty. To zdecydowanie najdziwniejsze 3 godziny i 43 minuty w moim życiu. Nie dość, że leżę bezczynnie w łóżku (a mogłabym w tym czasie przeczytać jakąś dobrą powieść, o) to gapię się w ten telefon, z męczącym mnie pytaniem zadzwonić czy nie zadzwonić?
- Boże.
Co za idiotyzm. Co ja sobie w ogóle myślę? To on powinien zadzwonić, nie ja. On jest facetem. On powinien wykonać ten pierwszy krok, ludzie. 17.48. A może my jesteśmy dawno po pierwszym kroku? Taaaak, zdecydowanie. To był przełom października i listopada. Zaśmiałam się cicho na wspomnienie tamtego okresu. Zrozumiałam, że ten rok był przełomowy w moim życiu. Dojrzałam, przejrzałam na oczy, porzuciłam stereotypy, otworzyłam się na ludzi. I jest mi z tym lepiej. Ale. No właśnie ale. ALE, co teraz? Zatrzymałam się i nie wiem co powinnam zrobić. Ja Wszystko-Wiedząca-Naczelna-Kujon-Gryffindoru Granger, na prawdę jest w kropce. Bezsilność. Co za debilne uczucie. 18.00. Czekać czy nie czekać? Wziąć sprawy w swoje ręce? Zaryzykować? Nie. To nie w moim stylu.
- Zwariuję zaraz. TOTALNIE.
Muszę wziąć się w garść. Sięgnęłam po kabel od głośników, który leżał pod łóżkiem. Podłączyłam telefon, włączając super pozytywną piosenkę. Od razu lepiej. Otworzyłam szeroko okno, biorąc głęboki wdech. Taaak. Słońce nie zdawało się nawet zachodzić. Cóż się dziwić, w końcu mamy końcówkę czerwca. Zerknęłam na kufer, leżący na środku pokoju. Nawet nie kiwnęłam palcem by go rozpakować. Co się ze mną dzieję?! Czas to zmienić. Rozpoczęłam wypakowywanie rzeczy. Sporo białych koszul, ołówkowych czarnych spódnic, marynarek z logiem Gryffindoru, krawatów, czarnych pantofelek. Jest i suknia balowa. A z nią następna fala wspomnień. Hermiono, stajesz się bardzo sentymentalna. Ach, ten mętlik w głowie nie daję mi normalnie funkcjonować. Potrzebuję pomocy. Pilnej! Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Serce zabiło mi mocniej. Wyjrzałam przez okno. Och, to tylko Ginny z całonocnym zapasem sorbetów owocowych i białego wina. To będzie ciężka noc.

x.x.x

Witam wszystkich czytelników :) Krótki prolog, no ale to tylko wprowadzenie w pełną różnych zawirowań historię. Zapraszam do zakładki 'o blogu', tam delikatnie objaśnione o czym będzie opowiadanie. Szata graficzna bloga prosi o pomstę do nieba, jak będę miała więcej czasu coś wymyślę.  To co? Do pierwszego rozdziału?  Na pewno :*

7 komentarzy:

  1. Trafiłam tu przez stowarzyszenie DHL. Przeczytałam prolog i na prawdę mi się spodobał :) Lubię taki styl pisania. Lekki, trochę zabawny, rozluźniający czytelnika. Po tym krótkim tekście mogę stwierdzić, że opowiadanie może być ciekawe. Wpadnę na pierwszy rozdział :)

    Pozdrawiam :*

    P.S. Lepiej wyłącz weryfikację obrazkową w komentarzach. To odstrasza czytelników :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet nie wiedziałam, że mam włączoną :) dziękuję bardzo ;*

      Usuń
  2. Zostałaś przyjęta z powodzeniem do Stowarzyszenia ;)
    Zapraszam do dodania swojej daty urodzin do ramki 'Urodzinki nasze' oraz do głosowania na stronie głównej Stowarzyszenia w konkursie na najlepsza partówkę Dramione :)
    I zachęcam by polubić fanpage Stowarzyszenia :D
    [ https://www.facebook.com/StowarzyszenieDHL ]
    Pozdrawiam, Only ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. również trafiłam tutaj przez Stowarzyszenie i wcale nie żałuję, prolog zapowiada całkiem interesującą opowieść, czekam na pierwszy rozdział, mam nadzieję że nie każesz na niego długo czekać :) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj ;)
    Jak koleżanki powyżej, trafiłam do Ciebie w ten sam sposób i baardzo mnie zaciekawiłaś :) Myślę, że będzie to coś ciekawego i oryginalnego.
    Czekam na pierwszy rozdział :)
    Poinformowałabyś mnie o jego pojawieniu na moim blogu? Zapraszam też do przeczytania jeśli masz ochotę :)

    http://dramionovelove.blogspot.com/

    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. zakochałam się zaraz na wstępie!! opowiadanie będzie zdecydowanie świetne!! już to czuję w kościach!
    Pozdrawiam
    MacDusia my-another-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń